20.9.10

Dziewiątka Mieczy

Nie ma nic bardziej pocieszającego niż w piękny poniedziałkowy poranek, tuż przed pracą ale już po pierwszej kawie, wyciągnąć z talii Dziewątkę Mieczy z talii Barokowy Tarot Kotów . 
Zachciało wam się rzygać? Nie? Ale zachce...
Bo nic nie zatrzyma rozpędzonego w gniewie boga Marsa (który zasila swą energią tą kartę) przed rozpieprzeniem nam życia i planów. Witajcie w krainie psychopatycznych marzeń. W raju sadystycznych rozkoszy. Nasz ciasny dziś umysł, może eksplodować od nadmiaru prymitywnego okrucieństwa.
Nic nie jest takie, jak nam się wydaje. To co złego wyrządzamy wobec innych, wyrządzamy wobec nas samych. Czas aby to zrozumieć i przestać marnować cenną energię.
Cóż więc nam pozostaje oprócz biernego gapienia się na rozpad, i wiary, że brak działania jest zamierzonym "płynięciem z rwącym potokiem"?
Obecność cichego szeptu, że dziewiątka mieczy to także wierność i cierpliwość. Bo przecież wszystko, nawet najgorsze, kiedyś przemija.


Today I drew my card from The Baroque Bohemian Cats' another wonderful Tarot Deck from Magical Realist Press.
This card really is not good news! 
General means: loss, great suffering, cruelty towards yourself and others. But it's hope: things are not as bad as they seem. Everything changes...someday

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz